Łzy deszczu (Tränenregen)
(Kliknij aby zobaczyć nuty)
(Wersja KS)
10. Tränenregen
Wir saßen so traulich beisammen
Im kühlen Erlendach,
Wir schauten so traulich zusammen
Hinab in den rieselnden Bach.
Der Mond war auch gekommen,
Die Sternlein hinterdrein,
Und schauten so traulich zusammen
In den silbernen Spiegel hinein.
Ich sah nach keinem Monde,
Nach keinem Sternenschein,
Ich schaute nach ihrem Bilde,
Nach ihren Augen allein.
Und sahe sie nicken und blacken
Herauf aus dem seligen Bach,
Die Blümlein am Ufer, die blauen,
Sie nickten und blickten ihr nach.
Und in den Bach versunken
Der ganze Himmel schien
Und wollte mich mit hinunter
In seine Tiefe ziehn.
Und über den Wolken und Sternen,
Da rieselte munter der Bach
Und rief mit Singen und Klingen:
Geselle, Geselle, mir nach!
Da gingen die Augen mir über,
Da ward es im Spiegel so kraus;
Sie sprach: Es kommt ein Regen,
Ade, ich geh nach Haus.
10. Łzy deszczu
Siedzieliśmy smutkiem złączeni,
Gdzie olch jest chłodny cień,
Wpatrując się tak zasmuceni
W wędrówkę strumienia w dół, w dzień.
Też księżyc był już z nami,
Jedyny tam pośród gwiazd,
Tam widząc, wraz z jego smutkami,
W tym zwierciadle odbicie też nas.
Na księżyc patrzeć nie chcę,
Na żaden gwiazdy blask,
Lecz widzieć jej rysy wdzięczne,
I oczy piękne jej tak.
A widząc jej senne spojrzenie,
W ten tak święty strumienia bieg,
W błękicie jest kwiatów marzenie,
W potoku poszumie gdzie brzeg.
Gdy w strudze zatopiony
Przeczysty nieba cud,
Chcę wrócić tam znów skupiony,
Do moich głębin wrót.
I ponad obłoki i gwiazdy
Nad strugi toczeniem się wód,
Dźwięk jej tak śpiewa już każdy:
Chodź do mnie, chodź do mnie w fal cud.
Wtem nagle wzrok jej na mnie spada,
Zgnębiona też smutkiem jest twarz;
Powiada: deszcz już pada,
Do domu iść mi czas.
Piotr Kulawik